Jesteśmy w domu

KocHANI

Jesteśmy w domu. Podróż powrotna przebiegła zgodnie z planem. Żadnych opóźnień. Żadnych przygód i zwrotów akcji. Po prostu nuda. Na lotnisku JFK tak się nami zajęto, że nadanie bagażu, kontrola graniczna i kontrola bezpieczeństwa zajęła tylko 15 minut licząc czas od wejścia na lotnisko. Podobnie w samolocie. Ekipa z LOT Polish Airlines zadbała o Hanię. Były kredki, kolorowanki i inne skarby więc był uśmiech i zabawa. Oczywiście Hania jak to ma w zwyczaju większość lotu przespała.
Teraz próbujemy przestawić się na czas polski. Trzymajcie kciuki by Hanka współpracowała w tym procesie bo dzisiejszej nocy poszła spać dopiero o 2:30 🤪