Coś się kończy, coś się zaczyna…

KocHANI

Ostatnia kontrola za nami. Wszystko ładnie się goi i nie dzieje się nic czym trzeba by się martwić. Hanka jest gotowa by wrócić do domu. Aktualnie nie musimy planować kolejnej operacji głowy, choć trudno przewidzieć na jak długo mamy z tym spokój. Trudno oszacować czy są to miesiące, czy rok, czy dwa… Kończąc wizytę w Nowym Jorku zamykamy pewien etap leczenia a wiemy, że już wkrótce przystąpimy do kolejnego, o którym wspominaliśmy pod koniec lutego. Nasza mała bohaterka potrzebuje bowiem operacji stóp.